Dyfuzory zapachowe

Stwierdzenie, że aromaterapia towarzyszyła nam od zarania dziejów w żadnej mierze nie jest nadużyciem. Już starożytni Sumerowie wykorzystywali pachnące, zbudowane w oparciu o aromat tymianku i mirty mieszanki, a legendarna królowa Kleopatra – przed schadzką z równie legendarnym Markiem Antoniuszem – zwykła nie tylko zażywać kąpieli w mleku, ale i wcierać w siebie litry oszałamiających zapachem mazi i balsamów. Dzisiaj, aromaterapia to prawdziwa sztuka –  łącząca w sobie medyczne aspekty i wiedzę z zakresu zielarstwa. Pachnące, odprężające lub pobudzające zabiegi z zapachami oferują szanowane ośrodki SPA i gabinety kosmetyczne. Także domowa aromaterapia podbija serca coraz większej liczby fanów urządzających wieczorne sesje z pachnącymi kadzidłami i świecami. I nic w tym dziwnego! Sypialnia otoczona nutą lawendy sprawia, że sprawnie się relaksujemy, czujemy się bezpiecznie i szybko zapadamy w kojący, głęboki sen. Aromaty cytrusowe z kolei pobudzają, dodają energii i motywują do działania. Sosna natomiast odświeża i zbawiennie wpływa na kondycję dróg oddechowych.

Działanie aromaterapii jest niezastąpione. Dobrze jest więc otaczać się ulubionymi, kojącymi lub pobudzającymi zapachami na co dzień, a nie tylko w ramach domowych sesji odbywanych w blasku świec czy w otoczeniu snującego się z kadzidła dymu.

Najlepszym sposobem na zatrzymanie w czterech kątach ulubionych kompozycji są dyfuzory zapachowe – bardzo eleganckie akcesoria, składające się z wypełnionego aromaty6cznym olejkiem naczynia i zanurzonych w nim patyczków. To właśnie te, niepozorne pałeczki zapachowe odpowiadają za roznoszący się od podłogi po skraj sufitu aromat. Zbudowane z naturalnych materiałów patyczki mocno nasączają się zamkniętą w słoiczku czy wazoniku mieszanką, a następnie – powoli, konsekwentnie i niezwykle sprawnie oddają „skradziony” zapach dalej.

Dyfuzor zapachowy jest o wiele wygodniejszy od tradycyjnej świecy czy kadzidełka – nie trzeba go rozpalać i rozgrzewać, nie trzeba go gasić i czuwać nad jego płomieniem. Wystarczy napełnić pojemniczek ulubioną mieszanką aromatów, zanurzyć w olejku patyczki i ustawić dyfuzor zapachów w wybranym pomieszczeniu – sypialni, łazience czy biurze. Zapach wydobywający się z jego wnętrza będzie trwały, wyczuwalny przez wiele tygodni i – zależnie od preferencji – błogo relaksujący lub napawający pozytywną energią.

[Głosów:1    Średnia:5/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułWspomnień czar
Następny artykułAGD w stylu retro – czy warto?
Od 2007 roku zawodowo zajmuje się projektowaniem wnętrz. Przez ten czas nauczyłam się wielu fascynujących umiejętności. Blog jest moją prywatną oazą, na której dzielę się pomysłami na urządzenie własnego wnętrza.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here