Stwierdzenie, że aromaterapia towarzyszyła nam od zarania dziejów w żadnej mierze nie jest nadużyciem. Już starożytni Sumerowie wykorzystywali pachnące, zbudowane w oparciu o aromat tymianku i mirty mieszanki, a legendarna królowa Kleopatra – przed schadzką z równie legendarnym Markiem Antoniuszem – zwykła nie tylko zażywać kąpieli w mleku, ale i wcierać w siebie litry oszałamiających zapachem mazi i balsamów. Dzisiaj, aromaterapia to prawdziwa sztuka – łącząca w sobie medyczne aspekty i wiedzę z zakresu zielarstwa. Pachnące, odprężające lub pobudzające zabiegi z zapachami oferują szanowane ośrodki SPA i gabinety kosmetyczne. Także domowa aromaterapia podbija serca coraz większej liczby fanów urządzających wieczorne sesje z pachnącymi kadzidłami i świecami. I nic w tym dziwnego! Sypialnia otoczona nutą lawendy sprawia, że sprawnie się relaksujemy, czujemy się bezpiecznie i szybko zapadamy w kojący, głęboki sen. Aromaty cytrusowe z kolei pobudzają, dodają energii i motywują do działania. Sosna natomiast odświeża i zbawiennie wpływa na kondycję dróg oddechowych.
Dyfuzory zapachowe – aromaterapia 24 godziny na dobę
Wspomnień czar
Podobno zapach jest najsilniejszym katalizatorem wszelkiego rodzaju wspomnień. Zjawisko to zresztą badano wielokrotnie naukowo, chociaż niektórzy z badaczy twierdzą, że jego skuteczność jest niestety porównywalna ze skutecznością efektu placebo. Ale któż z nas nie doświadczył siły zapachu na własnym przykładzie?
Zapachem w depresję
Jednym z największych problemów ostatnich czasów jest depresja. Przypadłość ta dotyka coraz szerszego grona osób, a skala jej oddziaływania rośnie w zastraszającym tempie. Coraz więcej też o depresji się mówi – i dobrze, bo przynajmniej temat nie jest „zamiatany pod dywan”.